
Zioła dookoła: Czarny Bez – owoce pełne mocy, flawonoidów i witamin
Prawie co roku zbieram owoce czarnego bzu i robię z nich sok
Krótko pasteryzowany, niesłodzony, bez dodatku wody.
Taki sok lubię i taki dobrze mi się „trzyma” w słoikach, nawet przez kilka lat.
Niesłodzony mogę użyć potem do różnych celów.
Sok robię w bardzo prosty sposób (szybki i prosty przepis):
- obieram i przepłukuję owoce, wrzucam do głębokiego gara
- ugniatam tłuszczykiem do ziemniaków tak by owoce puściły sok
- zagotowuję całość i gotuję na wolnym ogniu przez kilka minut, wyłączam ogień
- rozgniatam ponownie owoce w garze na papkę z użyciem ugniataczki do ziemniaków (tłuczka). Celowo nie korzystam z blendera, gdyż wówczas rozdrabniałabym pulpę razem z pestkami, a ja nie chcę składników z pestek, tylko z owoców
- powstałą pulpę z sokiem przelewam przez sito z rozłożoną na nim gęsto tkaną tkaniną bawełnianą, wyciskam sok do cna
- powstały sok zagotowuję raz jeszcze w garze i prawie wrzący przelewam do wyparzonych wcześniej słoików (zakretnik też musza być wyparzone). Zakręcam szczelnie słoiki i stawiam do góry denkiem na kilkanaście godzin. Słoiki okrywam kocem (to tak zwana zimna pasteryzacja). Polecam robić taki sok w mniejszych około 200 ml słoiczkach.
- tego typu przetwory po otwarciu trzeba trzymać w lodówce
Powyższy sposób na przetwory owocowe bez cukru stosuję także do musów z innych owoców. Z moich doświadczeń wynika, że metoda ta jest skuteczna. Ważne jest, aby słoiki i nakrętki były wyparzone, a wlewany do nich sok (lub mus owocowy) bardzo gorący. Trzeba zatem uważać podczas pracy, aby się nie poparzyć.
Takie przetwory przechowuję potem w piwnicy (temp. około 14-16 st.C) przez wiele miesięcy albo lat. Może 1% całości czasem się zepsuje, co wynika pewnie z nieszczelności nakrętki słoika.
Wracając do soku z czarnego bzu
Dobrze smakuje w orzeźwiającym napoju, do spółki z odrobiną octu jabłkowego oraz z woda gazowaną. Wprawdzie napój raczej z tych wychładzających, ale na ciepłe dni idealny.
W chłodniejsze dni sok z czarnego bzu sprawdza się jako dodatek do herbat, w tym także tych ziołowych – na przykład sporządzonych z kwiatów czarnego bzu i lipy. Można dodać do takiego naparu z sokiem miodu i imbiru i stworzyć rozgrzewający odżywczy napój, dobry nie tylko przy przeziębieniu.
Część owoców czarnego bzu zamrażam, potem można je dodać do octu (i zrobić pyszny ocet z czarnym bzem), albo do marmolad.
Czasem gdy nie chce mi się przerabiać zebranego w sezonie surowca owocowego (malin, jeżyn, porzeczek, brzoskwiń) zamrażam je i robię z nich przetwory dopiero po jakimś czasie. Na przykład w sezonie zimowym, gdy mam chwilkę wolnego 🙂

Sok z czarnego bzu traktuję jako swoisty superfoods
To skarbnica substancji odżywczych i leczniczych:
- witamin z grupy B
- witaminy P
- antocyjanów (i innych flawonoidów)
- karotenoidów
- kwasów owocowych
- garbników
- soli mineralnych
Zagotowany sok nie zawiera już raczej witaminy C (którą zawiera surowy sok albo świeże owoce), ale myślę, że można ją niejako „odzyskać” dodając np. do soku odrobinę kwasu L-askorbinowego (np. przy chorobie). Wówczas i ten kwas zostanie najprawdopodobniej prawidłowo zagospodarowany przez organizm, a nie jak w przypadku podawania go „solo” i to jeszcze w dużej ilości (czego nie jestem zwolenniczką).
Owoce czarnego bzu są dostępne za darmo 🙂 Jeśli tylko masz możliwość zerwać trochę tego dobra, polecam.
Oczywiście owoce te, tak jak i inne zioła (czy surowce zielarskie) zbieramy w czystych rejonach.
Sok z czarnego bzu świetnie wspomaga naturalną odporność
I dostarcza wielu mikroskładników oraz substancji czynnych, pozytywnie wpływając na nasz układ krwionośny i na metabolizm.
Nie powinno się spożywać niedojrzałych surowych owoców czarnego bzu (z uwagi na zawartość glikozydów cyjanogennych: sambunigryny i sambucyny, które obecne są zwłaszcza w niedojrzałych owocach). Dla bezpieczeństwa i dezaktywacji tych glikozydów należy dojrzałe owoce lub sok zagotować albo zasmażyć. I już możemy cieszyć się dobrem, jakie ze sobą niosą.
Czasem zdarza się, że w danym sezonie owoce nie są najlepszej jakości – suche, obkurczone. No cóż, natura ma swoje prawa. W tym roku niestety tak jest, dlatego z chęcią sięgnę też po kupne soki z czarnego bzu (takie bez cukru), które można zakupić w aptekach czy sklepach zielarskich. To dobra alternatywa w takich sytuacjach.
Ciekawa jestem czy Ty lubisz przetwory z owoców czarnego bzu?
Mała ściągawka:
Obserwuj NATULE w social media:

