Przepisy kulinarne

Moje szybkie przetwory wczesnojesienne cz.1

Opublikowano:

Lubię proste przepisy na przetwory.

I takie szybkie i proste przetwory zwykle późnym latem robię.

od lewej: sok z czarnego bzu, powidła śliwkowe, mus gruszkowy, keczup

W zależności od tego co jest dostępne (jakie owoce), robię głównie:

  • musy jabłkowe bez cukru
  • mus jabłkowy z jarzębiną
  • musy brzoskwiniowe bez cukru
  • powidła śliwkowe mało słodzone
  • sok z czarnego bzu bez cukru
  • musy z jeżyn/malin/porzeczek bez cukru
  • keczup (w tym roku robiłam dwie wersje ze świeżych pomidorów i z dodatkiem koncentratu pomidorowego)
  • suszone owoce (jabłka, aronia, jarzębina)

I to w zasadzie wszystko.

Mało, dużo....?  Zależy kto ocenia :) Ostatnio dostałam od miłych i wspaniałych ludzi, skrzynkę rożnych przetworów w słoikach, zadziwiła mnie mnogość rodzajów. Jestem pełna podziwu dla gospodyni - dżemy z cukinii, truskawek, soki, musy... Kosz wspaniałości, dosłownie. Podziwiam i jestem wdzięczna za otrzymane dary, na pewno ucieszą nasze podniebienia zimą :)

I tak się zastanawiam czy to co ja robię jest warte opisywania?

Stwierdziłam jednak, ze tak. Że może komuś z Was spodobają się moje proste i szybkie przepisy. Zrobienie moich przetworów nie wiąże się z wielogodzinnym siedzeniem w kuchni. W międzyczasie można posiedzieć przy kompie, albo sprzątać mieszkanie :) Lub czytać :) Nie dodaję do większości z nich cukru, wiec w moim uznaniu, są zdrowsze, a przynajmniej mniej kaloryczne :) Moje metody są skuteczne i dotąd miałam tylko raz problem z musem brzoskwiniowym kilkoma słoikami, które się zepsuły. Myślę jednak, że źle wówczas przygotowałam słoiki i wieczka. Często zastanawiam się dlaczego niektórzy dają tak bardzo dużo cukru do przetworów. Podobno to konserwuje je na dłużej. Ale i tak są pasteryzowane najczęściej po zrobieniu, więc nie do końca rozumiem o co chodzi. Mam wrażenie, że bardziej chodzi o smak.

Nie namawiam nikogo usilnie do robienia przetworów według moich przepisów, ale polecam, spróbujcie zrobić sok z czarnego bzu bez dodatku cukru (może już nie w tym roku, bo już końcówka sezonu na czarny bez), ale można podobny zrobić z derenia czy aronii. Brzoskwinie, z których robię mus są dość mało soczyste, słodkie i o zwartym miąższu, parchate z zewnątrz, ale w środku żółtawe. Mus zatem wychodzi stosunkowo mało soczysty i nie muszę go długo dzięki gotować.

Zatem pewnie dużo zależy od owoców, które macie do dyspozycji. Z jabłek i gruszek także robię podobne musy, potem mam półgotowce do szarlotki, albo dodatek do placków czy naleśników, albo tak po prostu, do jedzenia. Jeśli chcecie, możecie słoiki dodatkowo pasteryzować tradycyjnie w garze, by mieć pewność, że dłużej postoją. Moje przetwory spokojnie wytrzymują rok/dwa, stoją w chłodnej piwnicy (około 16 st.C), co pewnie też ma dla ich trwałości znaczenie.

Zacznę od suszonych owoców.

SUSZENIE OWOCÓW to najprostszy sposób konserwacji surowców spożywczych i zielarskich.

Ja suszę zioła głównie na strychu, rozłożone na siatkach i tkaninach.

Owoce suszę w elektrycznych suszarkach do ziół/grzybów/owoców. Taka suszarka to moim zdaniem świetna inwestycja. Jej koszt to wydatek około 60-100 zł. My mamy dwie takie suszarki w domu i robię w nich mnóstwo rzeczy. Kiedyś suszyłam witariańskie chlebki, chipsy i tym podobne przekąski. Teraz susze w nich głównie talarki z jabłek. Jabłka, które suszę to jedna ze starych odmian z sadu rodzinnego, z którego zbieramy jabłka na sok do octu. Ta odmiana, którą susze jest dość specyficzna. Mało soczysty, jakby "watowaty" miąższ, świetnie się suszy, słodki.

Jabłuszka na talarki suszone

Z jabłek wykrawam gniazda nasienne, kroje w plastry i rozkładam na tacach suszarki. Możne je posypać cynamonem, imbirem albo tarta suszoną skórką z pomarańczy.

Suszę także aronię, którą potem dodaję do ciast (na przykład do masy jabłkowej do szarlotki). Suszona jarzębinę, owoce czarnego bzu czy inne podobne, można użyć potem do przygotowania naparów/wywarów/intraktów do stosowania leczniczego, albo jako smakowo-zdrowotny dodatek do herbat ziołowych lub czarnych/zielonych.

MUSY OWOCOWE BEZ CUKRU

Moją metodę wypracowałam w toku wielu lat praktyki, na bazie potrzeby robienia przetworów niedosładzanych. Osobiście cenię sobie i lubię niedosładzane przetwory owocowe. Używam ich potem jako dodatku do deserów, ciast, do samodzielnego spożywania, czasem jako dodatek do sosów ostrych (chrzanowych - na przykład mieszam mus aroniowy z chrzanem i powstaje świetny sos do mięs), jako dodatek do pieczenia mięs.

Z jakich owoców robię te musy?

Z tego co mam pod ręką: zwykle jeżyny, porzeczki, maliny, jabłka, gruszki, aronia, brzoskwinie. Czasem robię jednorodne (na przykład tylko z jabłek i gruszek), a czasem mieszam (jabłka + gruszki, jabłka + brzoskwinie, jeżyny + porzeczki... itd).

Nasze "parchate" słodkie brzoskwinki

Jak robię musy owocowe bez cukru?

Mój sposób jest da mnie bardzo prosty i stosunkowo mało pracochłonny.

  • Owoce obieram, czasem opłukuję. usuwam grubą skórkę (na przykład z brzoskwiń albo z jabłek), pestki, nasiona, nadpsute części owoców. Kroje na większe kawałki i wrzucam do gara.
Obrane brzoskwinie przygotowane do gotowania

Aronię, jeżyny, maliny czy porzeczki tylko wrzucam i czekam aż w gotowaniu się rozpadną.

  • Przykrywam i na wolnym ogniu doprowadzam do wrzenia. Nie dodaję wody. Dusze pod przykryciem kilkanaście - kilkadziesiąt minut, czasem mieszając by zapobiec przypaleniu.
  • Duszę do czasu aż owoce się rozpadną.
  • Ugniatam ręczną zgniatarką (takim przyrządem z dziurkami, jak do robienia pure z ziemniaków). I to zwykle wystarcza. Lubię gdy w musie zostaną większe kawałki owoców. Jeśli potrzebuję zrobić mus bardzo gładki, masę wystudzam lekko i traktuje blenderem.Następnie już gotowy mus, o mało lejącej konsystencji (trochę wody zawsze z niego wyparuje) ponownie podgrzewam i wrzący przekładam do przygotowanych wcześniej słoików.

Jak przygotowuję słoiki do moich przetworów?

  • Myję, a następnie przelewam je wrzątkiem - słoiki i i wieczka.

Do lekko ciepłych słoików przelewam wrzące musy. od razu zakręcam słoik i stawiam go wieczkiem do dołu na kilkanaście czasem godzin (do wystygnięcia).

Po wszystkim sprawdzam czy słoik "złapał" - to znaczy czy wieczko nie odstaje. Jeśli nie, to znaczy, że ta swoista "pasteryzacja" się udała.

Słoiki odstawiam do chłodnej piwnicy.

POWIDŁA ŚLIWKOWE

Nasze śliwki zebrane kilka tygodni temu

Robię powidła z małą ilością cukru. Do gotujących się śliwek dodaję o 3/4 cukru miej niż jest zwykle w przepisach. Dodaję na tzw. "oko" i na swój smak. Dodaję też cukier brązowy trzcinowy, który z uwagi na zawartość melasy, zawiera trochę soli mineralnych. Powidła smażę pod koniec przygotowywania, często mieszając. Gdy osiągną pożądaną gęstość (łyżka stoi w nich i nie opada na boki), również wrzące przekładam do przygotowanych słoików (metoda jak wyżej).

SOKI Z DZIKICH OWOCÓW BEZ DODATKU CUKRU

Dzikie owoce takie jak czarny bez, aronia - przerabiam też na soki. Zwykle robię sok z czarnego bzu, a aronie suszę lub robię z niej mus bez cukru.

Jak robię SOK Z CZARNEGO BZU bez cukru

Rozgotowane owoce czarnego bzu
  • Opłukane owoce czarnego bzu wrzucam do gara, przykrywam szczelnie pokrywką, na wolnym ogniu doprowadzam do wrzenia. Mieszam i gotuję kilkanaście minut. Wyłączam gaz. Rozgniatam ręczną zgniatarką (jak wyżej), wyciskając z nich jak najwięcej soku.
  • Uzyskaną w ten sposób pulpę z sokiem, ciepłą przecedzam przez gęstą gazę, na sicie. Wyciskam, tak by uzyskac jak najwięcej soku. Wyciśnięte resztki odrzucam, a sok zagotowuję.
  • Wrzący przelewam do przygotowanych - jak pisałam wyżej - słoiczków. Stawiam na wieczku i zostawiam na kilka godzina, do wystygnięcia. Przechowuje w  chłodnej piwnicy.
  • Słoik z sokiem po otwarciu przechowuję w lodówce do kilkunastu dni. Robię sok w słoiczkach około 200 ml.

Przepis na MUS JABŁKOWY Z JARZĘBINĄ jest w tym poście - zapraszam.

Ale ja robię też Mus jabłkowy z dodatkiem jarzębiny bez cukru, w sposób, w jakim opisałam to wyżej i dodaję tylko kilka garści przemrożonej jarzębiny. Jeśli w smaku jest mało słodki, dodaję odrobinę cukru.

Został mi jeszcze do podzielenia się z Wami przepis - a właściwie dwa przepisy - na keczup pomidorowy z cukinią, czym planuję się z Wami podzielić niebawem. Taki keczup robię już od około 3 lat i jest świetny zwykle zjadamy go bardzo szybko :) Można go zrobić tak naprawdę o każdej porze roku kiedy mamy dostęp do cukinii, choć pewnie najlepiej zrobić to w sezonie na nią;

Dzięki za uwagę i pozdrawiam Was wczesnojesiennie :)

Kilka moich pyszności :)