Etanol i spółka - alkohole w kosmetykach cz.1
W tym wpisie będzie mowa o następujących alkoholach używanych w kosmetykach:
- Etanol - alkohol etylowy (INCI: Ethyl Alcohol, Alcohol, Alcohol Denat ) i inne nazwy: Distilled Spirits, Ethanol, Ethyl Hydroxide, Undenaturated Ethanol, Absolute Ethanol, Grain Alkohol, Dehydrate Alcohol/Ethanol)
- Izopropanol - Alkohol Izopropylowy (INCI: Isopropyl Alcohol) i inne nazwy: Isopropyl Alcohol, 1-Methylethanol, 2-Hydroxypropane, 2-propanol, Sec-propyl Alcohol)
Alkohole to dość szeroka grupa związków chemicznych, zbudowanych z atomów węgla i wodoru, występujących dość powszechnie w kosmetykach. W tym także w tych naturalnych recepturach.
Ci, którzy znają receptury natule, wiedzą, że i ja używam alkoholu w kosmetykach. Sięgam w zasadzie głównie po etanol (alkohole etylowy) traktując go jako rozpuszczalnik, stabilizator receptury oraz trochę jako konserwant i promotor przenikania składników z ziół czy propolisu. I sprawdza się w tej roli dość dobrze. W związku z tym, że ilości jakie rekomenduję w recepturach są odpowiednio małe, nie wykazuje on generalnie w tych recepturach działania podrażniającego (choć zawsze może znaleźć się wyjątkowy Użytkownik, którego podrażni nawet niewielki procent danego składnika w recepturze).
W kilku najbliższych wpisach rozprawię się z zagadnieniem alkoholi i ich roli w kosmetykach
Jako, że grupa alkoholi obejmuje wiele związków o różnych właściwościach, postanowiłam rozbić to zagadnienie na kilka krótszych wpisów. Mam nadzieję, że dzięki temu będzie Ci się tę wiedzę chłonęło przyjemniej. A ilość informacji nie zniechęci Cię do zgłębienia tematu.
Spirytus w kosmetyce
Dziś zacznę od tego najbardziej chyba znanego, myślę też, że najbardziej dostępnego i dość uniwersalnego w użyciu oraz oczywiście spożywczego alkoholu – etanolu.
Etanol – inaczej alkohol etylowy, to bezbarwna, łatwopalna ciecz o swoistym ostrym zapachu i smaku, która w prawie 100% stężeniu nazywana jest absolutem albo alkoholem bezwodnym.
Najczęściej spotykamy się z roztworem wody w etanolu, w którym to roztworze stężenie etanolu wynosi około 96%. Ów roztwór możemy kupić w sklepach spożywczych, w postaci zdatnej do spożycia. Zwany jest on, jak wiemy, spirytusem rektyfikowanym. Taki spirytus spożywczy powstaje w wyniku fermentacji alkoholowej z surowca roślinnego (ziemniaki, zboża, buraki cukrowe, trzcina cukrowa...).
Spirytus rektyfikowany używamy do przyrządzania napojów alkoholowych, nalewek, intraktów ziołowych (leczniczych nalewek) i można go także stosować do samodzielnego przygotowywania kosmetyków, w tym także tych odkażających – jakże teraz w okresie pandemii, pożądanych.
Etanol używany jest także w farmacji
Głównie jako rozpuszczalnik do sporządzania niektórych leków (zwany w recepturze: Ethanolum i Aethanolum).
Alkohol ten otrzymuje się także dla celów przemysłowych (rozpuszczalnik, biopaliwo) poprzez syntezę mieszaniny gazów.
Przy tym wspomnę także o roztworze ok 92% etanolu z wodą z dodatkiem szkodliwych dla człowieka substancji skażających, uniemożliwiających spożycie tego roztworu, zwanym denaturatem. Denaturat ma zastosowanie w przemyśle, w gospodarstwie domowym, ale bezwzględnie nie można go spożywać. Tego kupnego w sklepie z chemią domową nie stosujemy go także do wyrobu kosmetyków.
Okazuje się, że alkohol denat wykorzystywany jest w wielu gotowych produktach kosmetycznych dostępnych w drogeriach. Ten skażony co najmniej jednym składnikiem etanol często ląduje w recepturach kosmetyków, w tym także tych pielęgnacyjnych. Warto więc być uważnym na składy INCI. Jest on składnikiem dopuszczonym do użycia w kosmetykach i pełni tam wiele funkcji (zwłaszcza konserwujące). Moim zdaniem warto zwracać uwagę na jego ilość w kosmetyku (a także w rodzaju kosmetyku) oraz na cel zastosowania. Czym innym będzie jego znikoma kilku procentowa nawet zwartość, a czym innym kilkudziesięcio procentowa. Inaczej także można podejść do tego składnika widząc go w składzie lakieru do paznokci, a inaczej w kremie pielęgnacyjnym. Osobiście wybieram kosmetyki z bardzo niska jego zawartością, albo bez niego.
Pisząc o denaturacie, wspomnę też o innym alkoholu - izopropylenowym.
Nie chcę mu poświęcać osobnego wpisu, bo alkohol ten, choć jest też stosowany w kosmetykach, to w naturalnych być go nie powinno. W ogóle raczej nie powinno być go w kosmetykach pielęgnacyjnych, choć w kosmetykach w ogóle, może być obecny.
Isopropyl Alcohol (izopropanol, alkohol izopropylowy, propan-2-ol)
To rozpuszczalnik, antyseptyk i skuteczny konserwant, który ma działanie odtłuszczające, oczyszczające, redukujące wytwarzanie się piany. To dość kontrowersyjny składnik kosmetyków, przez niektórych uważany za silnie alergizujący i działający na skórę drażniąco. 70% wodny roztwór często znajduje się w składzie płynów antyseptycznych. I jest często stosowany jako zamiennik lub uzupełnienie etanolu (a czasem zamiennik metanolu - dla przypomnienia, metanol jest silnie toksyczny). Można go znaleźć czasem w czołówce składu INCI niektórych kosmetyków – co powinno być raczej rzadkością i takich kosmetyków lepiej moim zdaniem unikać.
Jak to z wieloma substancjami bywa, także i oczywiście tymi naturalnymi, to dawka czyni trucizną... Myślę, że warto mieć to na uwadze i warto znać ten składnik i jego potencjalne działanie negatywne na skórę. Izopropanol można go znaleźć także w składach farb do włosów, pianek do włosów, niektórych żeli pod prysznic czy past do zębów albo zmywaczy do paznokci lub tzw. cleanerów do paznokci (działanie odtłuszczające).
Izopropanol świetnie sprawdza się w przemyśle farmaceutycznym, kosmetycznym, elektronicznym, optycznym – jako środek do czyszczenia, odtłuszczania i odkażania powierzchni (np. układów optycznych, elektronicznych, menzurek, naczyń, blatów, narzędzi itd.).
Wracając jednak do etanolu...
W kosmetykach etanol występuje pod różnymi nazwami: ethanol, alcohol, alcohol denat – ten to etanol skażony, ethyl alcohol, DRF alcohol, Grain alcohol...
Funkcje etanolu w kosmetykach:
Alkohol (i roztwór etanolu) jako rozpuszczalnik
Etanol należy do grupy alkoholi, które stanowią dobre rozpuszczalniki rożnych substancji.
To na bazie etanolu mogą powstać wartościowe kosmetycznie (i leczniczo spożywczo) nalewki alkoholowe. Przy okazji wspomnę, że uważa się, iż najlepszym do przyrządzania intraktów alkoholowych, w tym propolisowych, jest około 70% wodny roztwór etanolu. Taki gotowy spirytus rektyfikowany 70% można zakupić w sklepach. Nazywany jest on spirytusem do nalewek.
Mnóstwo substancji czynnych z ziół rozpuszcza się w alkoholu (w tym w etanolu). Dobrze rozpuszcza się w nim także ceniony przeze mnie propolis. Tak więc służy on zdecydowanie ekstrakcji składników czynnych z surowca. O ty jak zrobić nalewkę propolisową możesz przeczytać w tym wpisie (klik).
Roztwory 6%, 10% czy silniejsze alkoholu etylowego są często podstawą toników alkoholowych, a roztwór 40-60% stosowany jest w płynach po goleniu. Alkohol to także ważny składnik perfum i wód toaletowych.
Konserwant i działanie odkażające
To istotne działanie etanolu (a także alcohol denat).
Intrakty sporządzone na bazie spirytusu nie tylko są źródłem cennych składników z surowców użytych do ich przygotowania, ale także mogą być długo zdatne do użycia. I same, jako dodatek do receptur mazideł, stanowić dodatkowo składnik konserwujący mazidło.
Działanie niszczące bakterie, grzyby i wirusy w przypadku alkoholu jest niezawodne, o czym mogliśmy się ostatnio przekonać, w kontekście koronawirusa.
Przeciwdrobnoustrojowe działanie alkoholi (poza metanolem) opiera się na procesie denaturacji białka. A alkohole mają najszybsze i doskonałe działanie bakteriobójcze i grzybobójcze spośród znanych i stosowanych preparatów do dezynfekcji, w tym skóry rąk. Przy czym warto wspomnieć, iż wymieniony wyżej alkohol izopropylenowy uważa się za skuteczniejszy w zabijaniu bakterii od etanolu (a etanol z kolei skuteczniej unieszkodliwia wirusy), dlatego stosuję się go często w tych własnie płynach i żelach dezynfekujących. Izopropanole mają jednak dość uporczywy zapach, który może przeszkadzać. Co za pewne wiele osób w ostatnich czasach zauważa. Osobiście nie lubię tego zapachu płynu do odkażania i wolę etanolowe płyny do dezynfekcji :)
Trudno o dostępne wytyczne określające ilości etanolu jako substancji tylko konserwującej. Uwzględniając fakt jego działania odkażającego w stężeniach w zakresie 60-99%, narastającego wraz ze wzrostem stężenia, koniecznym jest w celach odkażających zastosowanie ww. stężeń etanolu.
Optymalnie przyjmuj się za skuteczne odkażająco stężenie w zakresie 60 – 90%. Niektórzy przyjmują, że już 20% zawartość etanolu w formulacji ma działanie konserwujące. Jednakże już taka ilość może z kolei działać niekorzystnie na skórę, zwłaszcza tę uszkodzoną.
Czyli dla przygotowania płynu lub żelu do dezynfekcji wystarczy nam już stężenie około 60% w danym produkcie.
W jednym z kolejnych wpisów podam przykładowy przepis na płyn aloesowy do odkażania skóry.
Etanol ma działanie przeciwpotne, ściągające i hemostatyczne (hamujące krwotok)
Alkohol przejawia też zdolność do rozszerzania naczyń krwionośnych w miejscu aplikacji, co może ułatwiać przenikanie substancji czynnych, poprawiać ukrwienie w miejscu aplikacji. Dlatego wiele "tradycyjnych" maści czy płynów "rozgrzewających" bazuje na etanolu, albo ma go dużo w składzie.
Alkohol jako faktor przenikania składników czynnych w głąb skóry
Niektórzy przyjmują, iż i taką rolę pełni alkohol w kosmetykach. Jest w tym cześć prawdy, gdyż biorąc pod uwagę jego działanie odtłuszczające, oczyszczające oraz odkażające, może on pomóc przeniknąć pewnym substancjom w głębsze partie skóry. Ale tylko tym, których wielkość cząsteczek na to pozwoli.
Etanol ułatwia też przenikanie wielu substancji do komórek, z uwagi na fakt, że jest dobrym rozpuszczalnikiem związków hydrofobowych.
Alkohol, zwłaszcza w wyższym stężeniu dość znacząco narusza barierę hydrolipidową naskórka, niszczy część mikrobiomu na skórze (ale nie całkiem...) i ... sprzyja szybszemu wchłanianiu składników kosmetyku.
I tutaj jak zawsze, według mnie, liczy się ilość. Zawartość alkoholu na poziomie 2-4% nie będzie mieć takiego samego destrukcyjnego działania na skórę (przy regularnym stosowaniu), jak zawartość 25% i wyższa...
Czy alkohol wysusza i podrażnia?
Bywa, że etanol występuję w niewielkim stężeniu (około 3,7%) w kosmetykach i preparatach do stosowania na atopowe zapalenie skóry.
Osobiście nie wierzę w jakieś spiski, ani w złą wolę producentów leków czy kosmetyków, zwłaszcza tych aptecznych. Zatem jednak, jak pokazują badania, szkodliwość (a a raczej drażniące działanie etanolu i alkoholu denaturowanego) zależy jednak od dawki.
I chociaż ludzka skóra stanowi dość szczelną barierę, to miejscowe stosowanie etanolu w większych stężeniach może faktycznie zwiększać przepuszczalność poprzez usuwanie warstwy lipidowej z rogowej warstwy naskórka. Przez to może zakłócać jej naturalną barierę ochronną i niestety może wysuszać.
Etanol w wysokim stężeniu i często stosowany może doprowadzić do odwodnienia naskórka, powodować podrażnienia, szczególnie w przypadku skóry wrażliwej i atopowej.
Aby zminimalizować jego niepożądane działanie w preparatach leczniczych i kosmetycznych, w których to jest on środkiem pomocniczym (a nie np głównym składnikiem czynnym), zazwyczaj komponentami takiego kosmetyku są substancje powlekające skórę (zawierające więcej lipidów).
Kremy z bardzo niską zawartością alkoholu, w obecności składników nawilżająco-natłuszczających nie powodują odwodnienia i zwykle są dość dobrze tolerowane przez skórę. Naukowcy doszli do wniosku, że zakres szkód wyrządzonych skórze przez etanol w stężeniach powyżej 25% nie powinien być ignorowany. Z drugiej jednak strony badania naukowe określają etanol jako środek bezpieczny do zastosowań zewnętrznych...
Podsumowując i jakich alkoholi unikać w kosmetykach
Czysty alkohol zastosowany w odpowiednio niskim stężeniu (5% lub mniej), w obecności składników nawilżająco-natłuszczających, które niwelują jego wysuszające działanie, jest zwykle niewyczuwalny i dobrze tolerowany.
Zaraz po aplikacji na skórę wyparowuje, a już zapewnia sterylność zarówno samego produktu, jak i naszej skóry.
Alkoholu powinny unikać jednak osoby mające wrażliwą skórę lub osoby reagujące na alkohol alergicznie.
Bezpieczeństwo stosowania produktów leczniczych czy kosmetycznych zawierających etanol jest zależna od jego stężenia w produkcie.
Ważna jest także częstotliwość aplikacji.
Dlatego uważam, że nie taki diabeł straszny jak go czasem malują. Ale ważna jest rozwaga i adekwatność do sytuacji (rodzaj cery, stan skóry, stopień jej nawodnienia, rodzaj pozostałych składników zawartych w danej recepturze).
Osobiście uważam, na bazie zdobytej wiedzy i własnych doświadczeń oraz moich Czytelników, że niewielka nawet 2-3% zwartość spirytusu (95% etanol) w recepturze kremu nie przynosi generalnie negatywnych efektów dla skóry. Wręcz przeciwnie, obecność emolientów i substancji czynnych w takim kremie niweluje ewentualne wysuszające i podrażniające działanie alkoholu. A sam kosmetyk czyni dłużej przydatnym do użycia, pozytywnie wpływając także na jego konsystencję. Oczywiście zawsze mogą znaleźć się wyjątki i dlatego warto podchodzić do tematu świadomie i rozważnie, biorąc pod uwagę, że nie ma ani czarnej ani białej odpowiedzi ;)
Myślę, że warto unikać w kosmetykach denaturatu oraz w kosmetykach pielęgnacyjnych izopropanolu – zwłaszcza gdy jest w pierwszej połowie składników INCI.
A Ty co myślisz o alkoholach i etanolu w kosmetykach? Podziel się ze mną swoim zdaniem w komentarzu tutaj pod wpisem, albo zajrzyj na grupę na FB Ziołowa i Naturalna Pielęgnacja oraz Kosmetyki DIY .
Dziękuję Ci za uwagę i już zapraszam na kolejny wpis o alkoholach, tym razem tych o innym działaniu w kosmetykach :)
Źródła:
- Alkohole w produktach leczniczych stosowanych na skórę, Halina Car, Anna Sadowska, Radosław Stefaniuk, Zakład Farmakologii Doświadczalnej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, NZOZ RAD-MED, Przychodnia Lekarzy Rodzinnych w Łosicach
- http://organeoblog.pl/alkohole-w-kosmetykach-naturalnych/ - https://biotechnologia.pl/kosmetologia/czy-kazdy-alkohol-w-kosmetykach-jest-zly,18719
- http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2016/03/alkohol-w-kosmetykach-czy-kazdy-ma.html