Surówka z pokrzywą i chrupiące placki z żołędzia
Zainspirowana zdjeciami Iwony Wierzbickiej aktualnie uczestniczącej w warsztatach z dzikiej kuchni u Łukasza Łuczaja... postanowiłam na szybko przyrządzić coś trochę w stylu wild paleo :).
Pamiętam jak dziś, jak kilka lat temu szalałam na łąkach i zbierałam roślinną "dziczyznę" :) Teraz spożywam częściej dzikie mięsiwo (dzik, jeleń, sarna, a ostatnio przez przypadek zdarzył się nawet łoś...) to jednak trochę tęsknie do dzikiej zieleniny.
W ogródku "upolowałam" młodą pokrzywę, krwawnik, natkę pietruszki, szczypiorek i kwiaty mniszka.
W lodówce miałam ekologiczną rukolę.
A na stole leżakowały sycylijskie eko pomidory.
Zdziałałam zatem szybką pół dziką sałatkę z prostym do zrobienia majonezem.
A, że liśćmi i pomidorem raczej się człowiek nie naje :) To postanowiłam szybko usmażyć chrupiące - w efekcie - placuszki z kokosa, żołędzia, jaj i suszonym pomidorem.
Najpierw przepis na sałatkę:
SKŁADNIKI SAŁATKI:
- świeża dzika zieleninka (pokrzywa, jasnota, krwawnik, pietruszka, szczypiorek...) - kilka garści
- rukola, roszponka - kilka garści
- jadalne kwiatki - ja użyłam tylko mniszka - kilka sztuk
- pomidor - ze dwie sztuki
Składniki poszatkować, wymieszać.
Polać SOSEM:
- 2 żółtka
- 6 łyżek oliwy
- łyżeczka musztardy
- łyżeczka octu jabłkowego
- 1/2 łyżeczki miodu
- sól, pieprz do smaku
Składniki sosu umieściłam w małym blenderze (mikserze) i miksowałam przez 30 sekund. Sos wyszedł puszysty i kremowy (jak majonez).
A do sałatki pyszne PLACUSZKI - które wyszły smaczne, chrupkie i mogłyby równie dobrze być przekąską na słodko (po dodaniu do nich miodu i na przykład rodzynek).
Ja jednak zrobiłam je bardziej wytrawne z:
- 3 białka jaj
- 1 żółtko
- 6 łyżek wiórków kokosowych drobnych
- 3 łyżki mąki żołędziowej (można użyć gryczanej lub kokosowej)
- pokrojone suszone pomidory
Do ubitych białek dodałam żółtko, mąki i pomidory, wymieszałam.
Placuszki smażyłam w dużej ilości oleju kokosowego po kilka minut na każdej ze stron.
Można smażyć je także na smalcu, ja jednak postanowiłam użyć tym razem olej kokosowy.
Dzięki mące żołędziowej, placki mają ciemnawą barwę i smakują trochę jak kruche ciasteczka z kokosem.
Pychota!
Polecam na wiosenne chłodne lub ciepłe popołudnie.
A z ciasta na placuszki można przygotować także pyszny paleo spód do pizzy :)) albo placuszki pieczone w piekarniku, ale o tym opowiem innym razem...