Kakaowy torcik urodzinowy surowy (Raw) był by, gdyby nie kakao ;)
No tak, bo akurat surowego kakaa w domu nie miałam.
Zainspirowana przepisem Vi na niesamowicie przepyszny Tort, który miałam kiedyś okazję u niej jeść, postanowiłam zrobić podobny na swoje 35 urodziny. Tutaj link do przepisu: http://viandraw.pl/2013/01/10/raw-czekoladowy-tort-ganache-z-malinami/
No tak, piękne okrągłe, jak moje pośladki :P, urodziny.
Ciasto robi się bardzo szybko, tak szybko, że miałam siedzieć w kuchni do późnej nocy, a okazało się, że siadłam jeszcze do komputera by napisać ten post :)
Oryginał był przepyszny, ale ja trochę przepis zmodyfikowałam pod swoje widzimisię. I mój wyszedł inny, mniej słodki (bo jednak oryginalny przepis zawiera jak dla mnie za dużo prostych cukrów) i dodatkowo dotłuściłam go trochę - dodając olej kokosowy, żółtka i odrobinę tłustego mleka (miałam akurat świeże krowie, ale można użyć np. kokosowego).
Ponadto dodałam wiórki kokosowe - bo nie dysponowałam tak dużą ilością orzechów włoskich. Przez co smak jest inny lekko. Polecam spróbować wersje tylko z orzechów włoskich.
SKŁADNIKI MOJEGO TORCIKA:
1. Na CIASTO
- 200 g zmielonych orzechów włoskich (suche)
- 1 szkl. wiórków kokosowych (można dodać mączkę orzechową też)
- 1 łyżka miodu (dodałam pysznego surowego niefiltrowanego miodku od naszych pszczółek)
- 2 łyżki kakaa
- 1 banan
2. Na KREM
- 2 żółtka
- 1 dojrzałe i kremowe awokado
- 1 łyżka miodu
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 4 świeże daktyle
- 3 - 4 łyżki kakaa
- 1/2 szkl. mleka (surowe krowie lub kokosowe)
3. MALINY (sporo ich było)
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
CIASTO: Składniki wymieszać najlepiej w malakserze. Ma się uformować dość plastyczna masa. Schłodzić chwilę w lodówce. W tym czasie przygotować -
MASĘ: Składniki wymieszać najlepiej w malakserze (tak, to nie de ja vu). Winien powstać krem, dość gęsty, tak by można było smarować nim ciasto - a nie polewać (w razie czego dodawanie mleka radzę zostawić na koniec i właśnie za jego pomocą regulować konsystencję).
Na talerzu ugnieść spód tortu z połowy przygotowanej masy. Ja użyłam talerza, który btw dostałam od Autorki oryginalnego przepisu ;) Pod spód wysypałam wiórki kokosowe, by ciasto ładnie się odklejało.
Na masę wyłożyć porcje kremu, a na nim poukładać maliny. Przykryć je warstewką kremu (trzeba krem na początku podzielić na trzy porcje) i na to ułożyć uformowane w "placka" ciasto. Wysmarować je ostatnią porcją kremu i przyozdobić wedle gustu :)
Ciasto warto schłodzić, a nawet pomrozić - ja zrobiłam je dzień przed podaniem.
Torcik jest bardzo sycący - pomimo, że nie wychodzi jakiś bardzo wielki, to dla kilku osób jest wystarczający.
P.S. Jeśli lubicie słodkości - polecam podwoić ilość słodkiego (miodu, daktyli). I uważam, ze warto zrobić podwójną ilość kremu.
Polecam, nie tylko z okazji urodzin ;)