Jak zrobić prosty krem z propolisem
Czy chcesz ukręcić sobie naturalny i zdrowy krem, własnoręcznie?
Czy trapi Cię czasem fakt, że sklepowe produkty oferują w swoich składach bardzo wiele składników, których nazwy niekiedy powodują ciarki a lista jest nieskończenie długa? A niektóre kupne składniki gotowych zestawów do kręcenia kremów w domu, przysparzają Cię o łamanie języka ;) Proponuję zrób sobie krem w domu, z dość łatwo dostępnych składników. W pełni naturalnych. Nie potrzebujesz do niego emulgatorów otrzymywanych w skomplikowanych procesach chemicznych, nie musisz sięgać po jakieś tajemnicze pozyskiwane w laboratorium składniki :) Nie musisz nawet kupować gotowych zestawów, potrzebujesz tylko kilka składników i garść dobrych chęci :)
Poszczególne komponenty możesz kupić nawet w delikatesach czy markecie lub sklepie ze zdrową żywnością lub zielarskim, a jeśli olej z baobabu lub masło katite okażą się niedostępne, sięgnij po inne oleje (masło karite można zastąpić masłem kakaowym i większa ilością oleju kokosowego, olej z baobabu - na przykład olejem jojoba, do kremu z powodzeniem możesz użyć innych zimnotłoczonych olejów takich jak olej sezamowy, olej z awokado, alej słonecznikowy czy lniany). A te sskłądndiki, których nie znajdziesz na sklepowych pólkach, na pewno kupisz na przykład w sklepie Mazidla.com, w którym ja się zaopatruję.
Osobiście w wytwarzanych przez siebie kremach, lotionach i maściach, stosuję tylko naturalne składniki i cenię sobie proste receptury. Poza ty przyświecam idei, że "im mniej, tym lepiej..". A nawet uznałam, że będę kręcić moje mazidła bez użycia elektrycznego mieszadełka :) Zatem mieszam energicznie kremy drewnianą szpatułką lub bagietką bromowo-krzemową:) Ręka troszkę boli, ale efekt zadowalający. I bez użycia prądu ;)
Krem, który prezentuję ma bogaty, odżywczy skład, miłą konsystencję, ciekawy i miły dla nozdrzy zapach. Ładnie się wchłania i przyjemnie pachnie...ulem :) Tak, bo dodałam do niego nie tylko wosk pszczeli, ale także i przede wszystkim propolis w postaci alkoholowej nalewki (zrobionej przez Mego Kochanego Lubego).
O walorach poszczególnych składników tego kremu opowiem za chwilę, a tymczasem podaję
KROK PIERWSZY
SKŁADNIKI:
- woda destylowana lub przegotowana źródlana (25g)
- olej kokosowy (9g)
- oliwa ekstra vergin (9g)
- masło shea (karite) (4g)
- olej z nasion baobabu (3g)
- wosk pszczeli (3g)
- spirytusowa nalewka propolisowa (2g)
Kolory jakimi oznaczyłam poszczególne składniki nie są przypadkowe.
Zrobienie kremu generalnie polega na połączeniu Fazy wodnej z Fazą tłuszczową.
KROK DRUGI
Tłuszcze (w tym wosk pszczeli, który ma najwyższą temperaturę topnienia) podgrzewamy. Należy uważać by nie przekroczyć temperatury 70 st.C (najlepiej w przedziale 65-70st.C).
Można też podgrzać wosk z olejem albo innym tłuszczem, który ma najwyższą temperaturę topnienia albo utleniania (w tym wypadku z oliwą), a pozostałe tłuszcze zagrzać do maksymalnie 40stC i wlać do tłuszczu wymieszanego z woskiem. Wtedy zachowamy więcej właściwości innych olejów i krem będzie bardziej surowy :) Ale krem bardziej się rozwarstwi potem - także coś za coś :)
KROK TRZECI
Gdy uzyskamy jednolitą konsystencję, mieszając fazę tłuszczową przez kilkadziesiąt sekund, łączymy fazę tłuszczową z wodą (fazą wodną), którą także warto podgrzać do temperatury około 65 st.C
I mieszamy, mieszamy...
Energicznie mieszamy do uzyskania kremowej konsystencji (długo i naprawdę energicznie - chyba, ze użyjesz elektrycznego urządzenia do mieszania).
KROK CZWARTY
Na końcu - gdy krem osiągnie temperaturę około 30 st.C, dodajemy alkohol (pełniący rolę konserwanta) - w tym wypadku jest to nalewka propolisowa, która nie tylko konserwuje - ale o tym za chwilę. Na tym etapie dodajemy także olejki eteryczne, ja w tej recepturze je pominęłam, propolis moim zdaniem jest wystarczający.
I gotowe.
Taki krem ma trwałość około 3-4 tygodni, najlepiej by był przechowywany w temperaturze około 15 st.C, ale może też stać w lodówce. Powyżej 21stC może szybciej się zepsuć. Po pewnym czasie może nastąpić oddzielenie się frakcji wodnej, wtedy krem należy energicznie wymieszać, a przed tym lekko ogrzać. Jest to wynikiem nie dodawania do kremu innych niż wosk, emulgatorów i zagęszczaczy, choć i takie można dodać (na przykład guma ksantynowa).
Uwzględniając poniższe informacje na temat właciwości poszczególnych składników, stwierdzam, ze krem, który Wam proponuję i polecam, ma silne właściwości odżywcze, ochronne, nawilżające, wspomagające regeneracje naskórka oraz lecznicze. Uważam, że może być z powodzeniem stosowany dla wrażliwej skóry (pomijam przypadki alergii na produkty pszczele), atopowej, wysuszonej, narażonej na czynniki zewnętrzne, ze zmianami trądzikowymi itp.
Moim zdaniem to świetny naturalny kosmetyk pielęgnacyjno-leczniczy dla dorosłych i dzieci, dla kobiet i dla mężczyzn.
A teraz opowiem trochę o składnikach.
Faza wodna - w tym wypadku woda demineralizowana. Taka woda jest pewniejsza jeśli chodzi o kremy nalewki i inne mazidła, nie wytrącają się z niej sole mineralne, bo jest ich pozbawiona. Ale moim zdaniem można użyć także wody źródlanej, zagotowanej.
Faza wodna to także różnego rodzaju hydrolaty, wody owocowe czy kwiatowe oraz napary ziołowe.
Tłuszcze (faza tłuszczowa) -
- wosk pszczeli jest wydzieliną gruczołów woskowych pszczół. Służy im do budowy plastrów gniazda, które to plastry zawierają komórki. W nich pszczoły przechowują zapasy (miód, pyłek pszczeli, pierzgę) oraz rosną :) po uprzednim złożeniu jajeczek w komórce, przez zapłodnioną w locie przez wieeeelu trutni, Królowa Matkę. Wosk pszczeli jest mieszaniną kwasu palmitynowego, melisowego, hydrokwasów, alkoholu cerylowego, mirycynowego, estrów kwasu octowego, masłowego, walerianowego, węglowodorów jedno- i dwuhydroksylowego, również barwnika żółtego, chryzyny. Temperatura topnienia wosku wynosi 62-72 °C. W kosmetykach pełni istotna rolę, ma właściwości wiążące inne tłuszcze z wodą (działanie emulgujące). Jest delikatny dla skóry. Wosk pszczeli ma właściwości ochraniające (zapobiega wysychaniu i działaniu czynników atmosferycznych), przeciwzapalne, wygładzające, przyśpieszające regenerację naskórka. Stosowany jest jako podłoże do kremów, maści, past dermatologicznych, pomadek, wosków depilacyjnych, brylantyny. Dodawany jest również do kremów matujących (podwyższa temperaturę rozpuszczania kremu na skórze), mleczek i śmietanek kosmetycznych. W farmacji służy do wyrobu plastrów i czopków.
- olej kokosowy , o którym wiele pisałam w tym poście pozytywnie wpływa na stan skóry, działając nawilżająco, bakteriostatycznie, koi i sprzyja regeneracji naskórka.
- oliwa (z oliwek) extra vergin - świetnie sprawdza się w pielęgnacji cery suchej, dojrzałej, łuszczącej się, popękanej, słabo ukrwionej. Nadaje się także do maseczek na włosy i pielęgnacji paznokci. Działa rozgrzewająco, pobudza krążenie. Olej z oliwek można podgrzewać do wysokiej temperatury i nie zmienia on swojej struktury. Oliwa zawiera ok 15% nasyconych kwasów tłuszczowych, 60–75% kwasu oleinowego, 14–18% kwasu linolowego, 10–18% kwasu palmitynowego, 2% kwasu linolenowego, 2% kwasu stearynowego, witamina E.
- masło shea (karite) zwane także masłem galam albo olejem z masłosza, jest pozyskiwane z owoców drzewa. Owoce zawierają nawet do 50% tłuszczu, który jest także tłuszczem jadalnym. Masło karite nie jest produktem "surowym", gdyż jego wytworzenie wymaga obróbki temperaturowej. Jest twardym tłuszczem a topnieć zaczyna w temperaturze około 36st.C . Zawiera nasycone kwasy tłuszczowe, nienasycony kwas oleinowy, trójglicerydy, woski, alkohole trójterpenowe, witaminy E i F, prowitaminę witaminy A, allantoinę. Masło świetnie natłuszcza skórę, przez co jest ona bardziej nawilżona, staje się jędrna i elastyczna. Dodatkowo , nierafinowane masło shea odżywia skórę. Szczególnie polecane jest do skóry suchej, a także atopowej. Zabezpiecza tego typu skórę przed działaniem czynników zewnętrznych, jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym (o faktorze 3-4). Zabezpiecza skórę przed rozwojem na niej patogennych mikroorganizmów (szczególnie ważne dla skóry alergicznej, przesuszonej i wrażliwej). Doskonale sprawdza się takze w przypadku cery trądzikowej i tłustej, regulując wydzielanie sebum.
- olej z nasion baobabu to olej pozyskiwany z nasion drzewa życia, jak zwą go rdzenni Afrykanie. Ten olej także doskonale sprawdza się w trudnych warunkach klimatycznych, od wieków doceniany przez Afrykanki w pielęgnacji i ochronie włosów i skóry, może teraz także i nam służyć w tym celu :) Jest bogaty w przeciwutleniacze, zawiera witaminy A,D,E i F oraz kwasy tłuszczowe omega 3,6 i 9. Ma działanie przeciwstarzeniowe, stymuluje odnowę komórkową, ma właściwości przeciwzapalne, regeneruje. Jest szczególnie polecany do pielęgnacji cery suchej, dojrzałej, z oznakami starzenia, jak również skóry z trądzikiem różowatym. Jest łatwo absorbowany przez skórę.
Propolis (inaczej zwany kitem pszczelim), to lepka, żywiczna substancja o barwie brunatnej, zielonkawej. Jest on używany przez pszczoły do pokrywania nim wszelkich elementów wewnętrznych ula, uszczelniania gniazda. Czynią tak, aby zabezpieczyć rodzinę pszczelą przed bakteriami, zakażeniami, pleśniami i innymi mikroorganizmami. Pszczoły wykorzystują tu właściwości silnie bakteriobójcze i bakteriostatyczne propolisu, w którym wykryto kilkaset różnorodnych związków chemicznych: flawonoidy, kwasy aromatyczne, estry, alkohole, aldehydy, kumaryny, terpeny, sterole, kwasy tłuszczowe, mikroelementy. Propolis jest wytwarzany przez pszczoły głównie z substancji żywicznych zebranych z pączków niektórych drzew. Młode pączki drzew pokryte są balsamem chroniącym je przed bakteriami, roztoczami, grzybami, owadami itd. Stąd pszczoły właśnie, przenoszą niejako te lecznicze właściwości do propolisu. Kit pszczeli posiada lecznicze właściwości, co jest efektem synergistycznym zawartych w nim związków chemicznych. Propolis ma między innymi zdolność niszczenia, blokowania bakterii, grzybów chorobotwórczych, wirusów i pierwotniaków. jest stosowany w farmakologii, umożliwia miejscowe znieczulenie, regulację ciśnienia. Stosowany wewnętrznie wzmocnienia wydzielanie żółci, wspomaga odtruwanie wątroby, pomaga zaleczyć wrzody żołądka, doskonale leczy rany i inne skaleczenia.
Polecam, taki w pełni naturalny krem - jest dla Twojej skóry tym co dobre naturalne niskoprzetworzone jedzenie dla Twojego umysłu i ciała :)
Pozdrawiam :)
źródła:
- http://www.apiterapia.net/wosk/wosk.html - http://www.jaworek.net/kosmetyki/kosmetyki_naturalne.php - http://pl.wikipedia.org/wiki/Olej_oliwkowy - http://mazidla.com/kategorie-poproduktow/oleje-i-masa-zimnotoczone/olej-z-nasion-baobabu.html - http://rozanski.li/?p=2697
-