Maceraty ziołowe - mięta, werbena i szałwia - idealne do kremu
Ostatnio naszło mnie, jak często na spontanie, by zrobić nową recepturkę kremu. Zamysł jest, ale najpierw muszę "wykonać i wkopać" kamień węgielny nowego kremiku - tym razem to macerat na łoju wołowym i końskim z ziół mięty, werbeny i szałwii. Dlaczego z takich ziół, dlatego, że pasuje ich mi ich działanie do tej receptury. Do tego - pomimo pory roku - mam dostęp do świetnej jakości ekologicznych ziółek :) Huuraa! Jak dobrze mieć w zasięgu ręki Bio Bazar ;) W Gospodarstwie ekologicznym Bukiet Smaków państwa Jabłońskich (www.rukola.pl) można kupić sporo wyszukanej zieleniny i ziół, ja nawet czekam na swoją sadzonkę Aloesa ferrox! Za jakieś dwa tygodnie mam nadzieję go mieć :)
Pokrojone i lekko rozdrobnione zioła będę macerować w ciepłym łoju wołowym i końskim przez kolejne dni, potem przecedzę i tak otrzymam ten cudowny macerat.
To teraz trochę w telegraficznym skrócie opowiem Wam o ziołach, które wybrałam tym razem. Przy czym skupię się na działaniu w aplikacji zewnętrznej, nie będę się rozpisywać na temat ogólnych właściwości leczniczych tych ziół, bo post byłby bardzo długi.
Chcę Was zachęcić do tego by sięgać czasem też po tzw. kuchenne i ogrodowe zioła - i z nich przygotowywać przetwory i bazy do kremów. Przy czym w sezonie warto oczywiście zbierać dziko rosnące rośliny, ale uważam, że taka opcja (czyli własny ogródek lub organiczna uprawa u kogoś)też jest dobra.
MIĘTA - surowcem zielarskim są liście mięty i ziele
- znajdujący się w olejku aromatycznym mięty mentol posiada właściwości łagodzące odczyn zapalny, chłodzące i kojące - uśmierza dolegliwości bólowe.
- niezwykle pomocny jest mentol w bólach stawowych, ścięgien i mięśni
- działanie lecznicze w zielu mięty wykazują tez znajdujące się w nim garbniki i flawonoidy (np. luteolinę, apigeninę, diosmetynę), gorycze, fenolokwasy i sole mineralne
- głównie mięta ceniona jest ze względu na zawartość olejku aromatycznego, który zastosowany na skórę i błony śluzowe, działa miejscowo silnie bakteriobójczo (niszczy gronkowca także), a także przeciwbólowo, znieczulająco
- mięta działa też przeciwpasożytniczo i odstrasza owady
- działa przeciwświądowo, odświeżająco i chłodząco
SZAŁWIA - surowcem zielarskim jest liść niekiedy tez ziele
- w szałwii też największe działanie wykazuje olejek eteryczny, ale liście zawierają też barwniki katechinowe, kwasy wielofenolowe, gorzki lakton diterpenowy, germanistol, substancje estrogenne (uwaga kobiety w ciąży i karmiące) oraz sole mineralne, niewielkie ilości witamin (B i C).
- szałwia wykazuje silnie działanie antybiotyczne, ściągające, przeciwzapalne. Flawonoidy w niej zawarte wpływają uszczelniająco i wzmacniająco na ściany naczyń kapilarnych.
- szałwia służy do odkażania skóry - niszczy bakterie, grzyby i ogranicza ich wzrost
- przeciwdziała zbytniemu przetłuszczaniu się i rozszerzaniu porów skórnych
- przeciwdziała wypadaniu włosów i łupieżowi
- wykazuje działanie zmniejszające przekrwienia (zaczerwienienia błon śluzowych i skóry) oraz mikrokrwawienia z nadmiernie rozszerzonych lub uszkodzonych naczyń włosowatych
- stosuję się ją leczniczo przy uszkodzeniach naskórka, swędzących wypryskach, stłuczeniach, lekkich oparzeniach, żylakach nóg (podudzi i odbytu rónież), drobnych skaleczeniach i czyrakach
- hamuje wytwarzanie potu (podana doustnie i zewnętrznie też, choć słabiej)
- hamuje laktację, działa proestrogennie - pisze o tym, bo to ważne z punktu widzenia kobiet ciężarnych czy karmiących, które chciałaby sięgać po ziołowe napary, czy nawet maceraty
Pamiętajcie - zioła to nie są tylko pięknie pachnące ozdobniki kosmetyków - to są surowce czynne, działające na różne procesy w organizmie, niektóre zioła są wyjątkowo silne i trzeba być ostrożnych przy ich stosowaniu. Ponadto przetwory ziołowe warto zawsze - jeśli już - stosować czasowo, robić przerwy, albo czasem doraźnie. Dlatego ja mówię o tym, by stosować ziołowe receptury także czasowo, zamiennie z recepturami, które nie zawierają dużych ilości ziół.
WERBENA - surowcem zielarskim jest ziele i liść. Ja użyłam werbeny cytrynowej - zwanej inaczej Lippią Trójlistną. Ma ona poza leczniczymi właściwościami, także niezwykle walory smakowe i aromatyczne. Ponoć pomaga nawet walczyć z depresją, gdyż działa uspokajająco na centralny system nerwowy.
- ziele werbeny zawiera glikozydy irydoidowe, związki polifenylowe, flawonoidy, saponiny, gorycze, garbniki, śluzy, kumarynę oraz niewielkie ilości olejku.
- wykazuje działanie hamujące krwawienia
- działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie na skórę
- ma działanie przeciwdrobnoustrojowe - przeciwgrzybicze, antywirusowe, antybakteryjne. Zawarty w lippii cyneol ogranicza namnażanie wirusów grypy, drożdżaków z gatunku Candida albicans, bakterii E coli a geraniol pomaga walczyć z pasożytami
- stosuje się ją w nerwobólach, mięśniobólach, chorobach reumatycznych (np w rwie kulszowej)
- werbena z kolei pobudza laktację
W jednym z następnych postów napiszę o kremie, który przygotuję z dodatkiem maceratu z tych ziół, które - jak widzicie można także kupić lub hodować we własnym ogródku czy też na balkonie i w domu.
Warto też zapoznać się z właściwościami leczniczymi tych ziół przy podawaniu doustnym - do czego serdecznie zachęcam.
Tak wygląda macerat z tych ziół na łoju wołowym
A tutaj macerat tymiankowo-rozmarynowy, o którego właściwościach i przykładowym zastosowaniu możecie przeczytać w tym poście o masełku oczyszczającym.
Literatura:
- M.E. Senderski, Zioła w leczeniu artretyzmu, reumatyzmu oraz innych dolegliwości i schorzeń układu ruchowego,
- R. Glinka, J. Góra, Związki naturalne w kosmetyce,
- A. Ożarowski, W. Jaroniewski, Rośliny lecznicze i ich zastosowanie.