Surowy Makownik (czyli makowiec inaczej)
Makowiec należy u mnie do grupy ciast, które piekę (robię) rzadko, raczej od święta.
Ostatnio na Boże Narodzenie upiekłam makowiec na półkruchym spodzie z mąki z samopszy. Zapomniałam zamieścić przepis, także wpisuje na listę szkiców ;)
W moim rodzinnym domu na święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc, zwykle Tato, przygotowywał prawie surowy mak z herbatnikami (czyli masa makowa z moczonego i zmielonego maku, z bakaliami, cukrem, przełożona herbatnikami - a za czasów "komuny" - popularnymi w tamtym okresie, sucharkami).
Jako, że jestem dość leniwa :) i szukam ułatwień, udaje mi się od czasu do czasu zakupić zmielony mak, który wystarczy tylko zalać ciepłym mlekiem (lub inną ciepłą cieczą) by nadawał się do spożycia.
I właśnie z tak zmielonego maku przyrządzam ciasta.
Nie dodaję też cukru pudru - który stosował mój Tatuś, ale sięgam po miód albo po daktyle - które mielę z wodą (lub same) na pastę.
Mając w głowie "tatowy" mak oraz inspirując się przepisem z tej strony, postanowiłam zdziałać surowy makownik.
Ciasto można moim zdaniem zrobić w wersji "ekspress" albo "long" ;)
Wersja ekspresowa pomija proces suszenia w suszarce, a wymaga jedynie chłodzenia w lodówce. Ciasto jest wtedy bardziej wilgotne. Ale wilgotność można regulować - dodając do masy makowej i ciasta - mniej płynów lub dodać suchą mąkę orzechową (migdałową, kokosową). Ciasto wytrzyma w chodzie wiele dni i nie ma potrzeby zjadać go od razu - zwłaszcza, że należy do deserów raczej sycących i wysokokalorycznych (mak, orzechy, daktyle, owoce suszone, miód, olej kokosowy - robią swoje).
Przepis podam na wersje "long" podsuszaną w suszarce.
Dla wersji ekspresowej wystarczy pominąć procesy podsuszania.
Podane składniki wystarczają na okrągłe ciasto o około 24 cm średnicy.
SKŁADNIKI:
CIASTO (na spód i na wierzch);
- daktyle (ok 10 szt świeżych daktyli, lub tyle samo namoczonych)
- olej kokosowy (2 czubate łyżki) - polecam dodać masło - dla uzyskania lekko śmietankowego smaku
- migdały (bez skórki, namoczone) - 200 g
- nerkowce (namoczone) - ok 50 g
- ziarna słonecznika 100 g
- szczypta wanilii
Świeże daktyle mielimy w blenderze na gładką masę - pomaga w tym dodanie do nich roztopionego oleju kokosowego (masła). Jeśli używasz suszonych daktyli - zalej je gorącą wodą w ilości przykrywającej je tylko.
Migdały namaczamy na całą noc, potem ściągamy skórki. Możemy użyć migdałów blanszowanych. Nerkowce moczymy również na całą noc. Można dodać też orzechy laskowe, również namoczone.
Orzechy moczymy by pozbyć się substancji antyodżwyczych, poza tym to aktywizuje enzymy zawarte w orzechach - przez co staja się one dla nas łatwiej strawne.
Odcedzone migdały, nerkowce, orzechy - umieszczamy w malakserze (łapszy niż blender), dodajemy do nich masę daktylową, wanilię i mielimy w malakserze do uzyskania plastycznej masy (będą w niej widoczne malutkie kawałeczki orzechów, o to chodzi).
Mielimy na sucho ziarna słonecznika. Dodajemy do masy.
Jeśli masa wyjdzie zbyt wodnista - można dodać odrobinę zmielonych suchych migdałów, maki migdałowej albo nawet mąki koksowej.
Ciasto wsadzamy do lodówki na około 30 minut. Powinno trochę stwardnieć.
Następnie lepimy z ciasta dwa placki. Jeden grubszy na spód, drugi cieńszy - na górę.
Można użyć folii spożywczej i wałka do uformowania placków. Ja ulepiłam je ręcznie na papierze do pieczenia.
Placek przeznaczony na wierzch ciasta posypałam zmielonymi na kawałki (nie na mąkę) nerkowcami i migdałami (około 25 g) i suszonym berberysem. Fajnie imituje to "kruszonkę". Można polać całość miodem.
Placki umieściłam na tackach suszarki do owoców i grzybów. Suszyłam je kilka godzin (około 6), przewracając w trakcie raz na drugą stronę.
Dzięki suszeniu zrobiły się mniej wilgotne i bardziej kruche. Można pokusić się na dłuższe suszenie placków - wówczas uzyskają jeszcze bardziej wyrazisty smak. Ja ja]jednak nie miałam już tyle czasu :)
Wysuszone placki są bardziej kruche, dlatego należy uważać przy przekładaniu ich na talerz.
MASA MAKOWA:
- 200 g mielonego maku (jeśli nie masz mielonego użyj całego, który trzeba namoczyć na kilka godzin a potem dwukrotnie zmielić w maszynce do mielenia)
- mleko kokosowe 200 ml
- 2 łyżki oleju kokosowego
- daktyle świeże (około 6 szt) lub namoczone suszone
- orzechy włoskie (namoczone) ok 150 g
- figi suszone
- suszony berberys (jest przyjemnie kwaskowy)
- 2 łyżki miodu
Jeśli nie masz berberysu - możesz dodać inne suszone kwaskowe owoce (rokitnik na przykład), można też dodać klasycznie rodzynki, albo goji.
Orzechy włoskie namaczamy na całą noc. Warto wymienić raz wodę w czasie moczenia.
Mak zalewamy 200 ml mleka kokosowego (warto je podgrzać).
Następnie dodajemy płynny miód, olej kokosowy, pokrojone owoce suszone oraz pokrojone orzechy włoskie.
Całość mieszamy i schładzamy.
Na podsuszony spód z ciasta wykładamy masę makową, przykrywamy wierzchem z ciasta. Wkładamy raz jeszcze do suszarki na ok 3 godziny (lub dłużej).
Gotowe !
Ciasto warto przechowywać w chłodzie.