Domowy napój probiotyczny
Dziś przeglądając książkę dr Natashy Campbell-McBride, natknęłam się ponownie na przepisy na napoje probiotyczne. Ostatnio pokazywałam na Blogu jak robię kapustę kiszoną czy tez kiszę buraki, pomyślałam, ze warto też powiedzieć parę słów o tym, co zaleca dr Natasha. Wspominałam już o niej na swoim blogu, a jej zalecenia dietetyczne towarzyszą mi na co dzień. Książkę można kupić także w języku polskim, a wiele artykułów znaleźć w Internecie. Polecam. Tu link do fejsbukowego profilu GAPS.
Napoje fermentowane to nic innego, jak płyny przygotowane z kiszonych warzyw i owoców. Warto je popijać, nie tylko zimą. A dostarczają nam niezbędnych probiotyków, enzymów i wiele innych składników odżywczych, które wyzwala niejako proces fermentacji.
O probiotykach pisałam także w tym poście, skupiając się głównie na bakteriach glebowych, także ważnych dla naszej odporności.
Dr Natasha zaleca przygotowywanie napojów z dodatkiem serwatki. Uważam, że musi to być serwatka uzyskana w wyniku ukwaszenia naturalną metodą produktów mlecznych (z mleka krowiego, koziego, owczego). Oczywiście mowa tylko o naturalnym, pełnotłustym mleku niepasteryzowanym. Serwatka taka jest bardzo odżywczym napojem, pełnym bakterii symbiotycznych. Można i warto popijać ją samą, z dodatkiem soli i przypraw, lub dodawać do soków owocowo-warzywnych. Warto w niej moczyć także orzechy czy zboża (jeśli jadasz te ostatnie, ja poprzestaję ewentualnie na orzechach). Dzięki temu będą lepiej strawne i zdrowsze dla nas, niż są bez obróbki, także fermentacyjnej... To jednak temat na osobny post.
Na bazie serwatki robię także musztardę :) przepyszną. Opowiem jak ją przygotowuję w jednym z kolejnych postów.
Tymczasem możesz zajrzeć tutaj i zobaczyć jak z użyciem serwatki przygotowałam chrzan tarty (stoi w lodówce bardzo długo).
Jeśli serwatka taka jest trudno dostępna, uważam, ze warto dodać do napojów probiotycznych jako zaczynu surowego - najlepiej domowej roboty - octu owocowego (ja do kiszenia buraków dodaje ocet jabłkowy).
A teraz kilka propozycji z książki:
- ZAKWAS BURACZANY - przepis na zakwas w moim wykonaniu tutaj Średniej wielkości buraki pokrój w plastry, włóż do 2 litrowego słoja, dodaj - 1-2 łyżki dobrej jakości soli morskiej, - 1 szklankę serwatki, - 5 ząbków czosnku, - 1 łyżeczkę świeżo zmielonego imbiru (to także ciekawy dodatek - na pewno sama wypróbuję) i zalej wodą. Ostaw w ciepłe miejsce na 2-5 dni. Odcedź. Potem zakwas należy przechowywać w lodówce.
Zakwas zaleca się pić w rozcieńczeniu. Ja swój zakwas celowo zrobiłam bez soli, tak by móc go także dodawać do soków bardziej słodkich, choć ja mieszam go głównie z gorącym rosołem i popijam na ciepło :)
- ZAKWAS Z INNYCH WARZYW I OWOCÓW - pyszny jest też sok z kapusty kiszonej ;) Zakwas można zrobić z dowolnych owoców, jagód i warzyw. Warto eksperymentować :) Łatwo przygotować ZAKWAS z JABŁEK , IMBIRU i MALIN: - całe jabłko pokrój na plasterki, łącznie z ogryzkiem, - zetrzyj imbir (około 1 łyżeczki) - i dodaj garść malin, Wszystko włóż do litrowego słoja, dodaj 1/2 szkl. serwatki i dopełnij wodą. Pozostaw w ciepłym miejscu na kilka dni, następnie przechowuj w lodówce. Pij rozcieńczony wodą.
- SOK POMIDOROWY Z PROBIOTYKIEM Dobrze zmiksuj - szklankę serwatki - 1 łyżkę przecieru pomidorowego (lub kilka dojrzałych pomidorów) - 1 szkl. wody (gdy dajesz pomidory, woda jest zbędna) - szczyptę soli i przypraw do smaku.
I tak można kombinować z innymi warzywami i owocami. Latem popijanie kwasów na pewno doskonale orzeźwia, a zimą wzmacnia naszą odporność dzięki probiotykom i witaminom (bo wiecie przecież, że nasza odporność zależy od stanu naszych jelit..).
Wspomnę jeszcze, że serwatki można używać jako doskonałego środka do mycia i pielęgnacji ciała. Podobno świetnie wpływa na włosy. A płaszcz skóry wzbogaca o cenne bakterie. Warto stosować jako tonik. Dr Natasha zaleca kobietom w ciąży obmywanie się serwatką i innymi kwaśnymi produktami mlecznymi (kefir, jogurt, kwaśne mleko) w miejscach, które będą miały bezpośredni kontakt z noworodkiem - tj w okolicach intymnych oraz piersiach. Dzięki temu przyszła mama zaopatrzy swoje potomstwo w baterię symbiotyków pomagając mu w ten sposób budować odporność...
Polecam i pozdrawiam kwaśno, bynajmniej nie z kwaśną miną ;)