Paleo / Raw Food

Paleo baton czekoladowy z owocami z Macą i Żeń-szeniem!

Opublikowano:

Ostatnio naszło mnie na surowe słodkości.

Surowa szarlotka już była (a tutaj wpis poczyniony dawno temu na trochę inną jej wersję), w planie surowy sernik (kiedyś była już surowa pascha), tylko o ser surowy jeszcze trudno, lody już niebawem pewnie zacznę serwować (tutaj przykładowe jedne z moich ulubionych)- niech tylko słońce trochę więcej nas porozpieszcza.

Czekoladek już robiłam kilka (tutaj linki do kilku deserów czekoladowych: 1 , 2 , 3).

Ale tym razem postanowiłam sięgnąć po masło kakaowe (oprócz łoju :) ), pastę kokosową, masło oraz zamiast miodu - dodać zmielone świeże daktyle :) No i zrezygnowałam ze szpiku, ileż można ;)

Jeśli masz parcie na 100% surowizny możesz po prostu nie dodawać łoju wołowego a dodać więcej masła kakaowego albo nawet karite. Nie polecam dawać dużo oleju kokosowego, bo jest on jednak wrażliwszy na temperaturę i szybciej się topi a i smakuje kokosem.

Powstała pyszna w smaku masa, która po zastygnięciu wygląda jak rasowa czekolada z dodatkami.

Ja dodałam do niej tylko owoce suszone (berberys i rodzynki), ale można dodać pokruszone orzechy, kawałki ziaren kakaowca, kawy, wiórki kokosowe, pestki - co tam każdy lubi i woli.

Dodałam także ekstrakt pomarańczowy (alkoholowy, robiłam go sama jakiś czas temu ze skórek z pomarańczy), bo lubię takie połączenie, ale można spokojnie z niego zrezygnować i dodać na przykład miętowy :) albo wrzucić troszkę sproszkowanej wanilii - De gustibus non est disputandum...

SKŁADNIKI na Baton czekoladowy prawie surowy :)

  • 1 część masła kakaowego nierafinowanego
  • 1 część pasty kokosowej Surowa (mieszanka kopry z olejem, można takie kupić, ostatnio udało mi się kupić taki produkt w markecie, ekologiczny)
  • 1 część łoju wołowego (wytopiony)
  • 1 część masła (najlepiej surowe)
  • 4-5 czubate łyżki kakaa surowego
  • surowe świeże daktyle (jeśli nie masz dodaj namoczone w małej ilości wody suszone) - ja na 350 g tłuszczy dodałam 6 daktyli mazafati
  • 2 łyżeczki suszonego zmielonego korzenia Maca (o Mace przeczytaci ena przykład u Pepsi Eliot na blogu)
  • opcjonalnie: 1 łyżeczka suszonego zmielonego korzenia żeń-szenia Z żeń-szeniem warto uważać, nie każdy może go przyjmować, ale tym co mogą - na pewno warto dodać do takiej czekoladki :)
  • inne dodatki wedle uznania: - suszone owoce (polecam coś kwaskowego - na przykład berberys, goji; rodzynki - orzechy, nasiona, wiórki kokosowe - ekstrakt pomarańczowy lub miętowy - około 3 łyżki - suszona zmielona wanilia - pyłek pszczeli albo pierzga

PRZYGOTOWANIE:

Tłuszcze umieszczamy w rondelku, podgrzewamy bardzo ostrożnie, tylko do stopienia, nie przegrzewamy. Na końcu dodajemy pastę kokosową.

Przygotowujemy blender. Do tłuszczy dodajemy daktyle i ewentualnie ekstrakty oraz wanilię. Blendujemy, tak by daktyle całkiem się zmieliły. Powstanie masa, która może się zacząć "ważyć", ale nie przejmujemy się tym nadto (masło ma to do siebie, że może się zważyć - bo jest ono emulsją, Można dodać porządne masło klarowane).

Na końcu dodajemy do masy proszek z Maci, żeń-szenia i nasze ulubione dodatki i tylko dobrze mieszamy.

Można dodać jeszcze inne superfoodsy, które stosujesz (nie polecam za bardzo spiruliny czy chlorelii, bo zmieniają mocno smak, ale jak ktoś lubi...), zmielone skorupki jajek, proszek z suszonej róży, troszkę proszku z suszonego surowego buraka (ale tego ostatniego polecam też dodać nie za wiele, bo także zmienia smak i konsystencję).

Przekładamy do foremki (u mnie była to pokrywka od pojemnika plastikowego), ale jak masz specjalne pojemniki na batony albo czekoladki - to będzie bardziej profesjonalnie ;)

Można posypać płatkami migdałowymi, pyłkiem pszczelim (rozdrobnionym), pierzgą, zmielonymi orzechami.

Eksperymentuj :)!

Schładzamy.

Baton ładnie się kroi po odstaniu.